Parafia św. Andrzeja Boboli w Kamionce, w dekanacie nowskim
Kamieniami węgielnymi parafii w Kamionce są niewątpliwie wierni, których zintegrowała idea budowy kościoła p.w. św. Andrzeja Boboli — patrona Polski. Jej wizytówką są również duszpasterze. Jak mówi obecny proboszcz ks. Andrzej Taliński — wielcy kapłani, zasłużeni dla tutejszej społeczności i powszechnie lubiani, choć nie brakowało im wad i słabości, właściwych każdemu człowiekowi.
O wspólnocie w Kamionce ludzie powiadają, że to parafia na kresach. Dlatego, że znajduje się na obrzeżach diecezji pelplińskiej i zarazem na pograniczu gmin: Smętowo Graniczne i Nowe nad Wisłą oraz powiatów i województw. Niedługo obok cichej i spokojnej wsi przebiegnie tętniąca życiem autostrada.
Nazwa miejscowości Kamionka, co łatwo przewidzieć, pochodzi od słowa kamień. Jednak okolica, na pierwszy rzut oka, na szczególnie kamienną czy skalistą nie wygląda. W pierwszej połowie XV w. używano nazwy Stein — Francze lub Kamionka Szlachecka. Na początku XX w. funkcjonowały równocześnie dwie nazwy: Kamionka Szlachecka i Adlich Kamionken.
Wieś, jak sugeruje nazwa, była przez wieki własnością szlachecką. W XVI w. należała m.in. do A. Kostki — herbu Dębrowa, J. Tręskiego — herbu Prawdzic, czy St. Frąckiego — herbu Ostrzewie. W 1648 r. jej ziemie przeszły we władanie starosty witawskiego, a później prawdopodobnie brata opata cystersów pelplińskich. W 1700 r. Kamionka została podzielona na trzy części. Jedną z nich użytkował Stanisław Konopacki — kasztelan chełmiński i starosta nowski, który zmarł w 1709 r. Być może po jego śmierci osada przeszła w ręce chłopów.
Warto podkreślić, że w 1880 r. stało we wsi aż 97 domów, w tym 67 tzw. dymów. Zamieszkiwało je 431 osób, głównie katolików (357) i znacznie mniej ewangelików (74). W miejscowości była szkoła, wybudowana już w 1837 r., do której w 1870 r. uczęszczało 141 uczniów, przeważnie wyznania katolickiego (122) i także ewangelickiego (17).
Na progu parafii
Z czasów nieco nam bliższych wiadomo, że od 1938 r. istniała w Kamionce kaplica filialna parafii Nowe. Msze św. odprawiano w niej dwa razy w miesiącu. Ale od 1957 r., dzięki ks. Henrykowi Mrossowi — ówczesnemu wikariuszowi z Nowego, Eucharystią sprawowano w każdą niedzielę. Nic więc dziwnego, że w 1967 r. utworzono tu ośrodek duszpasterski. Jego rektorami byli kolejno wspaniali księża: Jan Szachnitowski (1967-1972), Brunon Borta (do 1979 r.), Antoni Kamiński (do 1983 r.) i Jerzy Pajdak (do 1992 r.). Ich rzetelna praca, przynosząca owoce, sprawiła, że 12 maja 1992 r. biskup diecezjalny Jan Bernard Szlaga ustanowił w Kamionce samodzielną parafię — pierwszą w nowej diecezji pelplińskiej. Jej proboszczami mianowani zostali: ks. Andrzej Bławat (do 1998 r.) — wielki budowniczy kościoła, który zdołał przekonać ludzi, bo nie wierzyli, że w szczerym polu stanie wkrótce świątynia. Po jego śmierci (spoczywa na cmentarzu obok kościoła) probostwo w Kamionce przejął ks. Grzegorz Flisikowski (do 2000 r.), a potem ks. Andrzej Darznik (do 2002 r.). Od 14 października 2002 r. parafią zarządza ks. prob. Andrzej Taliński.
Duszpasterskie a, b, c w Skarszewach
Pochodzi on z Nowego Miasta Lubawskiego. Po święceniach kapłańskich w Pelplinie w 1990 r. został skierowany do posługi duszpasterskiej w Skarszewach, gdzie od razu z energią zabrał się do pracy. Pomagał prowadzić KSM. Założył, bo gra na gitarze, zespoły muzyczne: „Quo vadis”, Genezaret”, „Cantate Deo” i scholę dziecięcą. Utworzył koło dramatyczne. Rozwijał Akcję Katolicką, Ruch Trzeźwości (trzech grup rodzinnych i pogłębiających wiarę) oraz Parafialny Klub Honorowych Dawców Krwi. Organizował obozy dla dzieci niepełnosprawnych, integrując zarazem to środowisko, które później już jako stowarzyszenie zaczęło samo prężnie działać. Wykorzystując własne doświadczenie, bo przez kilka lat grał kiedyś w piłkę nożną w ligowym klubie Drwęca Nowe Miasto Lubawskie, propagował różne formy aktywności sportowej. Zorganizował kilkanaście meczów piłkarskich pomiędzy drużynami księży i przedstawicieli różnych profesji, jak nauczyciele, policjanci czy strażacy. Zawodnicy w koloratkach grali nawet przeciwko zespołowi piłkarzy, należących kiedyś do reprezentacji Polski, m.in. przeciwko Adamowi Musiałowi czy Januszowi Kupcewiczowi.
Przystanek Tuchola
W 1997 r. ks. Andrzej Taliński, nazywany w Skarszewach drugim Diego Maradoną (podobny!), został skierowany do pracy w parafii Bożego Ciała w Tucholi, gdzie też nie zasypiał gruszek w popiele, tylko działał. Zainicjował powstanie takich grup, jak: Caritas, Akcja Katolicka, KSM, zespoły młodzieżowe „Emaus” i „Totus Tuus”, schola dziecięca oraz Parafialny Klub Honorowych Dawców Krwi, ponieważ od lat sam jest honorowym dawcą — oddał ponad 15 litrów krwi, a także jest zarejestrowanym, potencjalnym dawcą szpiku kostnego. Uwrażliwiony na cierpienie drugiego człowieka, wspierał powstanie hospicjum i pracę na rzecz dzieci niepełnosprawnych.
Równocześnie oddawał się swojej pasji, czyli sportowi, do którego w dzieciństwie, gdy był jeszcze ministrantem, zawsze zachęcał go ks. prob. Kazimierz Wróblewski z Gwiździn — dla niego niekwestionowany autorytet i wzór kapłana. Ks. Wróblewski kochał sport, mimo dwóch zawałów serca w czasie meczów piłkarskich zawsze stał na bramce. W Gwiździnie urządził boisko sportowe dla młodzieży. Na biwakach nad Drwęcą uczył dzieci pływać. Świetnie grał w brydża, sypiąc przy tym kawałami. O zagranie z nim rozbiera zabiegały miejscowe elity, m.in. prawnicy, lekarze.
Pamięć o niezwykłym kapłanie, który odszedł do Pana, wciąż trwa. Ustanowiono bowiem Memoriał im. ks. Kazimierza Wróblewskiego. Doceniając zasługi ks. Talińskiego na niwie sportowej, biskup pelpliński Jan Bernard Szlaga mianował go w 1998 r. diecezjalnym duszpasterzem sportowców. Wyróżnienie to uskrzydliło Księdza Wikariusza i zachęciło do dalszych działań. W 1999 r. z jego inicjatywy został zarejestrowany w Tucholi Parafialny Klub Sportowy UNITAS — pierwszy w nowej wówczas diecezji pelplińskiej. Od tej pory Tuchola, wykorzystując bazę szkół i miejscowego Ośrodka Sportu i Rekreacji, stała się centrum życia sportowego. W niej co roku odbywały się Mistrzostwa Diecezji Pelplińskiej w piłce nożnej, tenisie stołowym i biegach przełajowych. Odbywały się Diecezjalne Igrzyska Szkół Specjalnych i mistrzostwa diecezji, a nawet Polski, Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży w piłce nożnej i siatkówce.
Wymarzona Kamionka
12 października 2002 r. ks. Andrzej Taliński pożegnał Tucholę, obejmując probostwo w Kamionce, gdzie od razu zabrał się do pracy, choć jak mówi — przyszedł na gotowe. We wsi stał już wybudowany kościół i plebania. Trzeba było tylko otynkować świątynię i położyć na placu przykościelnym kostkę polbrukową. Roboty te, z pomocą wiernych, zostały wykonane w ciągu dwóch ostatnich lat.
W tym czasie Ksiądz Proboszcz nie ograniczał swojej aktywności jedynie do prac remontowych. Utworzył w Kamionce radę ekonomiczną (13 osób) i duszpasterską (10). Założył koło ministrancko-lektorskie (20), scholę dziewczęcą Amicitia (9), zespół młodzieżowy Centrum (6) i KSM (25). Wspierał Żywy Różaniec (40), Akcję Katolicką (12) i zespół Caritas (9), który organizuje zbiórki pieniędzy na dożywianie dzieci w szkołach, na paczki przedświąteczne (odzież, żywność). Organizuje też korepetycje dla słabszych uczniów czy „białe niedziele” lekarzy z Tucholi. A poza tym akcję krwiodawstwa, szczepienia przeciw grypie oraz spotkania opłatkowe.
Ksiądz Proboszcz pomagał również Szkolnemu Kołu Caritas (10) oraz w działalności Stowarzyszenia Przyjaciół Osób Niepełnosprawnych i Potrzebujących Wsparcia w gminie Smętowo Graniczne. Nie zaniedbywał, co oczywiste, spraw sportowych powołując do życia Parafialny Uczniowski Klub Sportowy BONUM (40 osób), specjalizujący się w piłce nożnej (chłopcy) i siatkówce (dziewczęta). W związku z tym dowozi chętnych na treningi do Smętowa (12 km), gdzie znajduje się jedyna w gminie sala gimnastyczna.
Dlatego wspólnie ze sportowym lobby w Kamionce stara się utworzyć bazę sportową na wsi (powstaje właśnie duże boisko piłkarskie). Działania te nie wyczerpują aktywności ks. prob. Andrzeja Talińskiego. Od wielu lat bierze on udział w pieszych pielgrzymkach do Częstochowy (24 razy, w tym jako przewodnik grup ze Starogardu Gdańskiego i Chojnic). Organizował też pielgrzymki z Tucholi do Wiela (5 razy) i z Kamionki do Piaseczna (2 razy). Mówi, że ruch to życie, bezczynność i stagnacja powodują śmierć. Dlatego lubi być w wirze codziennych i niecodziennych spraw, stawiać sobie zadania, którym musi sprostać. Jak choćby to, że musi zintegrować ludzi z terenów przyłączonych do parafii 1 marca 2004 r. Zatem przed Księdzem Proboszczem nowe zadania, niewątpliwie wszystkie na jego miarę…
Źródło: www.pielgrzym.pelplin.pl