Całym sercem dla Boga

W parafii Kamionka, leżącej na pograniczu dwóch gmin (Smętowo Graniczne, Nowe nad Wisłą) powiatów (starogardzkiego, świeckiego) i województw (pomorskiego, kujawsko-pomorskiego), zawsze dzieje się coś ciekawego. Parafia pod wezwaniem św. Andrzeja Boboli ma szczęście, co do księży, gdyż każdy z nich, mimo iż pochodzi z innych regionów jest zaangażowany w sprawy parafii, Kociewia, dba o kościół, a także o rozwój duchowy i materialny Kociewiaków. Kaplica pod wezwaniem św. Andrzeja Boboli została otwarta w maju 1937 roku. Powstała z inicjatywy Zarządu Towarzystwa Ludowego.

Chodziło o to, aby dla wiernych z Kamionki i okolicznych wsi przynajmniej w niedzielę była odprawiana msza święta. W tym czasie w Zarządzie zasiadali – Bolesław Chmielecki, Józef Janicki i Leon Hofman. Kamionka należała wtedy do parafii Nowe. Na kaplicę wydzierżawiono salę od właściciela sklepu Ignacego Kwiczora. Wkład finansowy na urządzenie kaplicy ofiarowało Towarzystwo Ludowe. Poświęcenia kaplicy dokonał ksiądz Wacław Fruszak, proboszcz z Nowego. Do wybuchu wojny msza w kaplicy odbywała się co drugą niedzielę. W czasie wojny kaplicę zdemolowano, przestała istnieć.

Po wojnie staraniem miejscowej nauczycielki, kierowniczki szkoły Marii Rozalskiej kaplica została odbudowana. Aby zdobyć na ten cel pieniądze, wystawiła w tej samej sali przedstawienie amatorskie w obsadzie dzieci szkolnych i cały dochód przeznaczyła na odnowę kaplicy. I znów zaczęto odprawiać mszę świętą. W tym czasie przybyli do Nowego dwaj dzielni kapłani ks. Henryk Mross i ks. Kazimierz Kirsztain, którzy kolejno dojeżdżali do Kamionki, by sprawować mszę świętą. Ich staraniom ufundowano w roku 1958 tabernakulum i od tej pory odprawiano mszę św. już nie tylko w niedzielę i święta, ale i w niektóre dni powszednie. Opiekunem kaplicy został codziennie przyjeżdżający motorowerem na lekcje religii do szkoły ks. Henryk Mross. Miejscowa ludność bardzo go polubiła, darzyła wielkim szacunkiem i zaufaniem. Pierwszym administratorem nowo powstałej parafii Kamionka został ksiądz Jan Szachnitowski, który zamieszkał w Kamionce od 2 lipca 1967 roku do 20 września 1972 r. Po nim tę funkcję od 20 września 1972 – 1 lipca 1979 sprawował ksiądz Brunon Borta, następnie od 2 lipca 1979 – do śmierci 4 maja 1983 Antoni Kamiński. Od 2 czerwca – 10 grudnia 1991 r. ks. Jerzy Pajdak. Od 15 stycznia 1992 roku parafię Kamionka objął ksiądz Andrzej Bławat. Kapłan ten urodził się 21 września 1957 roku w Brusach. Od pierwszego dnia pobytu pracował nad pogłębieniem ducha wiary w Boga, jak również utwierdzał naszych mieszkańców, że jesteśmy w stanie wybudować kościół, który jest nam potrzebny – pisze parafialny kronikarz Klemens Błażek.

W ciągu trzech lat ksiądz Bławat zdołał z tej niewielkiej liczebnie parafii zbudować w stanie surowym nowy kościół, plebanię i kaplicę cmentarną. 15 maja 1992 roku dokonano zapisu kupna ziemi o obszarze 1,40 ha pod budowę kościoła w Kamionce. Zapisu tego dokonano w Sądzie Okręgowym w Świeciu. Ziemię tę odpisano z gospodarstwa, którego właścicielem był Piotr Kopicki. 16 maja w sobotę w godzinach popołudniowych odbyło się uroczyste poświęcenie miejsca, na którym miał zostać wybudowany kościół.

18 czerwca odbyła się w Kamionce pierwsza procesja Bożego Ciała. Dalsze lata duszpasterz poświęcił pracom wykończeniowym. Już od 16 maja 1997 roku wszystkie nabożeństwa sprawowane były w nowym kościele.

Ksiądz Andrzej Bławat zmarł nagle 25 sierpnia 1998 roku. Ta śmierć spowodowała ogromną pustkę i żal w całej naszej parafii. Na pogrzeb księdza Andrzeja przybyło bardzo dużo wiernych. Ich liczny udział w ostatniej ziemskiej drodze swego kapłana wyrażał wdzięczność i podziękowanie za trud duszpasterstwa. „Żyłem z wami, cierpiałem i płakałem z wami – Nigdy mi kto szlachetny nie był obojętny”. Te słowa naszego poety można odnieść również do śp. Ks. Andrzeja, który nie tylko wśród nas przebywał, lecz dzielił z nami troski, smutki, radości i zwątpienia – wspierając swoimi radami, tych spośród Nas, którzy tego potrzebowali.

Po nim probostwo objął Grzegorz Flisikowski (1 września 1998 – 7 kwietnia 2000), potem Andrzej Darznik (7 kwietnia 2000 – 14 października 2002 r.) i od 14 października 2002 roku ksiądz Andrzej Taliński, którego pseudonim jest bardziej znany niż nazwisko – Maradona. Każdy mieszkaniec Kamionki powiada: My to mamy szczęście, co do księży, co jeden to lepszy. Ksiądz Andrzej Darznik urodził się 26 października 1954 roku w Wejherowie. W ciągu kilku pierwszych miesięcy pobytu w naszej parafii brat Andrzej zainicjował wiele działań, z których się wywiązał. Jednym z pomysłów było wykonanie tablicy upamiętniającej budowniczego kościoła. Postarał się również o nową kropielnicę przy drugich drzwiach wejściowych. Praca naszego kapłana nie ograniczyła się tylko do upiększania budynku, lecz również do budowania wspólnoty parafialnej. Dla wszystkich miał dobre słowo, zrozumienie, powitanie, żart, a dla dzieci cukierki i upominki. Plebania była zawsze otwarta, przez co szczególnie „ciągnęła” do niej młodzież.

W każdy pierwszy czwartek miesiąca ksiądz Andrzej Darznik organizował spotkania z ministrantami i scholą, które umożliwiały bliższe poznanie się oraz miłe spędzenie czasu wolnego. Przez okres wakacji letnich organizował zawody sportowe dla chętnych dzieci i młodzieży obdarowując zawodników słodyczami i napojami.

Dnia 13 października 2002 roku na niedzielnej Mszy Świętej ksiądz Andrzej Darznik ogłosił smutną wiadomość. Był to dekret od księdza biskupa J.B. Szlagi odwołujący brata Andrzeja z funkcji proboszcza naszej parafii. Wiadomość ta poruszyła serca wszystkich wiernych, ponieważ parafianie bardzo zżyli się z proboszczem. Łzom nie było końca. Wszyscy płakali. Ksiądz Andrzej Darznik zawsze powtarzał swoje przesłanie, które na zawsze pozostanie nam w pamięci, „aby nie żyć obok siebie, lecz dla siebie”.

Dnia 14 października odbyła się uroczystość pożegnalno-powitalna; ponieważ żegnaliśmy księdza Andrzeja Darznika, a powitaliśmy nowego proboszcza księdza Andrzeja Talińskiego. Kapłan został ugoszczony ciepłymi słowami:

„Witaj księże, zostań z nami! W naszym domu Cię witamy. Dziś w opiekę oddajemy Nasze troski i zmartwienia.”

Miastem rodzinnym kapłana Andrzeja Talińskiego jest Nowe Miasto Lubawskie, a do Kamionki przybył z tucholskiej parafii Bożego Ciała, gdzie pracował jako wikariusz około sześciu lat. Poprzednio był duszpasterzem skarszewskim.

Ksiądz Maradona, znany z poprzedniej parafii jako dzielny, młody z inicjatywą kapłan, rozpoczął pracę duszpasterską w naszym kościele również z ogromnym zaangażowaniem. Po zapoznaniu się z dotychczasowymi wspólnotami parafialnymi takimi jak Rada Parafialna, Róże Różańcowe, schola młodzieżowa oraz ministranci, postanowił zainicjować nowe zgromadzenia, wśród których znalazły się: Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży (KSM), Caritas, Akcja Katolicka, Klub Sportowy „Bonum”, Zespół Młodzieżowy „Centenum”.

Z młodzieżą zrobił boisko do siatkówki. Zimą jest na nim lodowisko. Niedawno wybudowano stadion im. Jana Pawła II, który oddano do użytku 19 czerwca 2005 roku. Widząc wielką potrzebę ubogacenia lokalnego środowiska przez zbudowanie dużego boiska piłkarskiego, wiele organizacji i osób włączyło się do współtworzenia tego dzieła. Rozpoczął rolnik, który ofiarował 1 ha ziemi. Z fundacji J&S Pro Bono Poloniae Klub BONUM pozyskał środki na adaptację terenu rolniczego pod boisko. W działania te włączyły się władze gminne z Nowego nad Wisłą (finansując prace spychacza) i Smętowa Granicznego (sponsorując działania równiarki). Wiele prac wykonali nieodpłatnie swoim sprzętem miejscowi rolnicy. Dzielnie pracowali strażacy, członkowie rady parafialnej i młodzież.

W miesiącach zimowych udało się członkom PUKS BONUM pozyskać kolejne środki na dokończenie prac dookoła boiska: z Polskiej Fundacji Dzieci i Młodzieży, współpracującej z polsko-amerykańską Fundacją Wolności. Dzięki pozyskanym funduszom udało się zakupić siatkę ogrodzeniową i metalowe słupki, bramki, siatki i sprzęt sportowy.

Proboszcz nie stoi nad pracującymi i nie dyktuje im, co lub jak mają robić, ale bierze łopatę i z młodzieżą kopy i uklepuje ziemię. Organizuje też najprzeróżniejsze wyjazdy – do Kościerzyny, na światowy Dzień Młodzieży (4 kwietnia 2005 r.), na zjazd młodzieży do Lednicy i na różne imprezy do Tucholi, pielgrzymki do Częstochowy czy do Piaseczna. Robi także wraz z parafianami długie wypady na nabożeństwa majowe. Zmobilizował młodzież do sprzątania parafii. I tak w nieskończoność…

Urządza ogniska dla młodzieży, spotkania z różnymi grupami wiekowymi, przygotowuje z nauczycielkami jasełka, koncerty piosenek, długie drogi krzyżowe… Wyjeżdża z młodzieżą na zawody sportowe. Przywozi rzeczy dla biednych. W parafii dzięki proboszczowi podczas ferii zimowych i wakacji odbywają się ciekawe rekolekcje.

Jest dekanalnym duszpasterzem Parafialnych Zespołów Caritas i Diecezjalnym Duszpasterzem Sportowców w Diecezji Pelplińskiej. Można by wymieniać jeszcze wiele dokonań księdza. Wszyscy życzą mu, aby te wszystkie zamierzenia zrealizował. Wszystkich traktuje tak, jak sobie na to zasługują i jak sobie zapracują. Nie lubi osób przychodzących na gotowe. Ceni u człowieka pracowitość i zaangażowanie. Sam niestrudzenie dąży do celu, jaki sobie postawił. Przy tym jest zawsze wesoły. Pięknie gra na gitarze. Zawsze się uśmiecha. Lubi pracę z dziećmi i młodzieżą. Lubi biegać za piłką. Na boisku go pełno, stąd jego pseudonim.

Ksiądz jest też honorowym dawcą krwi. Jego życie to posłannictwo, praca dla Boga i ludzi. Ksiądz Maradona jest autorytetem dla nas. Daje nam przykład, jak mamy żyć. Wywodzi się z Ziemi Lubawskiej (województwo warmińsko-mazurskie), ale wyrósł całkowicie w naszą pomorską rzeczywistość. Utożsamia się z mieszkańcami Kociewia. Współpracuje z władzami samorządowymi Gminy Smętowo. Można go wszędzie spotkać tam, gdzie się coś dzieje ciekawego. Jest znany i ceniony w wielu środowiskach, nie tylko w swojej parafii – Kamionka, ale również w Gminie Nowe i Smętowo. Znają Go także nauczyciele i młodzież szkoły, w której się obecnie uczę – Technikum Żywienia i Gospodarstwa Domowego w Smętowie. Jest nie tylko kapłanem, ale człowiekiem czynu, zaangażowanym w sprawy wsi, swojej parafii, gminy. Lubią Go i cenią ludzie młodzi, a także starsi. Śpiewa, gra na gitarze, umie „budować mosty” łączące pokolenia, nawet seniorzy w Jego towarzystwie czują się młodsi. Znam doskonale księdza Andrzeja, uważam, że całym sercem jest oddany Bogu, a także swojej nowej Małej Ojczyźnie – Kociewiu. Doskonale rozumie nasze problemy, uczy się kociewskich powiedzonek i świetnie już zna nasze obyczaje.

Kościół w Kamionce

Zdjęcie 1 z 8

Autor: Beata Kowalska, kl. III A, Zespół Szkół Gospodarki Żywnościowej w Smętowie Granicznym Bibliografia: Internet, Kronika parafialna